Strony

wtorek, 11 sierpnia 2015

Usiądź wygodnie, wypij ulubioną herbatkę i ...

Było to 1990 roku, młoda dziewczyna mająca zaledwie trzynaście lat, poznała kogoś kto odmienił jej życie o 180 stopni...

Poznali się dość w niezręczny sposób, ona przyjechała w odwiedziny do rodzinnego miasta, w celu odwiedzenia rodziców, bowiem mieszkała w internacie 200 kilometrów od domu. Kiedy wysiadła z autobusu nikt na nią nie czekał... stał jedynie chłopak, który czekał nie wiadomo na co. Nie zwróciła na niego uwagi, zabrała swoje walizki i poszła w kierunku swojego domu.

Następnego dnia on przechodził koło jej domu, jednak ona była zbyt pochłonięta zabawą z młodszą siostrą. Zaplatała wianek jej, z kolorowych kwiatów; róż, nasturcji, stokrotek. Całość przypominała majestatyczny widok wielu różnych kolorów. On cały czas stał i wpatrywał się ukradkiem w nią. Lecz ona nie widziała go. Następnego dnia wybrała się na boisko, życie na wsi okazało się dla niej nudne, więc chciała mieć z kim porozmawiać. Poznała tam dwie dziewczyny,potem zwykła znajomość przerodziła się w przyjaźń. Wtedy na boisku kolejnego dnia poznała go, młodego chłopaka, który był w jej wieku. Był mądry, przystojny i miał coś czego sama nie umiała opisać. Chodzili razem na spacery, widywali się codziennie. Grali razem w siatkówkę, ale ulubioną dyscypliną była koszykówka, grywali w nią codziennie....

Pewnego dnia kiedy piłka wylądowała na posesji sąsiada, którego nie było w domu. Ona postanowiła że wyciągnie ją, jedynie co ktoś musiał zrobić to podnieść ją by przejść przez betonowy płot, bowiem brama była zamknięta i stalowa. On zrobił to i wtedy zrodziło się uczucie, którego nie było wcześniej. Od tej pory pisali codziennie wieczorem i rano, codziennie chodzili na spacery. Codziennie przeżywali nowe przygody.

Było to 11 Sierpnia młoda dziewczyna i młody chłopak, historia napisana przez życie... wiele nie dokończonych wątków, lecz główny sęk w tym dniu.
Kupiła mu prezent na jego urodziny, czarną bandamkę, umówili się z znajomymi na placu zabaw by zrobić mu niespodziankę urodzinową. Znajomi kupili dużo alkoholu, kiedy przyszli na miejsce i od śpiewaliśmy sto lat, każdy chwycił alkohol w dłoń. Mimo że ona nie chciała pić, zrobiła to po raz pierwszy raz w życiu. Spróbowała i piła. Po kilku kolejkach nie miała siły już by dalej pić, mózg przestał jej kontaktować z otoczeniem. On opiekował się nią, leżała mu na kolanach, głaskał ją po głowie. Ale od czasu do czasu budziła się by zorientować się w terenie i napić się łyka piwa. Niestety mieszanie alkoholu spowodowało, że zaczęła wymiotować. On ocierał jej usta i głaskał po głowie, czuwał nad nią. Po jakiejś godzinie zaczęła powoli zbierać się, jednak stwierdziła, że musi mu to powiedzieć w jego urodziny: krzyknęła : "KOCHAM CIĘ !!!!!!" jednak on odpowiedział jej, że on ją też. Wracając do domu, kiedy ją odprowadzał, powiedziała iż jutro powie mu jak bardzo ona go kocha na trzeźwo.

Kolejnego dnia miały spadać planetoidy, stwierdzili iż pójdą razem je oglądać. Leżeli obok siebie. Wgłębi gdzieś duszy wypowiadali te same życzenia by się spełniły. Kiedy mieli wracać już około 23 ona mu powiedziała, że kiedy była pijana było to łatwiejsze, jednak powiedziała mu to. A on uśmiechną się i pocałował w czoło. Szli za rękę w tą gwieździstą noc. I dziękowali, że Bóg zesłał deszcz gwiazd dla nich...

Gdyby Bóg wiedział co złączył, szatan by nie rozdzielił...

----------------------------------------------------------------------------------------> Ad Note

Te krótkie opowiadanie, powstało dzięki jednej osobie. Zostało troszkę podkoloryzowane, jednak kontekst utworu został zachowany. Dedykuję go osobie, która dziś ma urodziny i która jest bohaterem tego opowiadania. 

Życzę mu by był szczęśliwy, wiecznie radosny oraz by dziś również spojrzał w niebo. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz